Poland
This article was added by the user . TheWorldNews is not responsible for the content of the platform.

Rtęć w Odrze. Badanie niemieckiego laboratorium

W Odrze stwierdzono wysokie stężenie silnie toksycznej rtęci – podała niemiecka lokalna telewizja z Brandenburgii rbb24. Poziom rtęci był tak wysoki, że badanie trzeba było powtórzyć.

Do przypadków masowego śnięcia ryb w Odrze dochodziło od dwóch tygodni. – Pierwsze przypadki wędkarze zgłosili 27 lipca powiedział „Polityce” Robert Suwada, dyrektor biura wrocławskiego okręgu Polskiego Związku Wędkarskiego. – Od razu jako związek zwróciliśmy się do Wojewódzkiego Inspektoratu Ochrony Środowiska we Wrocławiu o zbadanie wody z rzeki. Dzień później potwierdziliśmy kolejne przypadki i wysłaliśmy ponowną prośbę o badania. Mam przed sobą na biurku dokumenty z tego dnia z Inspektoratu.

Mezytylen? Rtęć?

Według Suwady badania wykazały, że w wodzie jest mezytylen, związek działający toksycznie na wszystkie organizmy wodne, choć wówczas nie stwierdzono go jeszcze w okolicach Wrocławia. Główny Inspektorat Ochrony Środowiska podał jednak w czwartek, że „aktualne wyniki nie potwierdzają obecności substancji toksycznych, w tym mezytylenu, na całym badanym odcinku rzeki, obejmującym pięć województw”.

Niemieckie badania mówią o rtęci, choć jak podaje telewizja rbb24 za wcześnie jest, by rozstrzygnąć, że ro ten metal odpowiada za katastrofę ekologiczną w granicznej rzece. Poza śniętymi rybami w Odrze i okolicach znajdowano martwe ptaki czy bobry. Odra przepływa przez pięć województw: zachodniopomorskie, lubuskie, dolnośląskie, opolskie oraz śląskie. Płynie do Polski z Czech, a potem na długim odcinku jest rzeką graniczną między naszym krajem i Niemcami.

Rtęć jest metalem silnie toksycznym. Ostre zatrucie oparami rtęci może wywołać zapalenie płuc i oskrzeli, w skrajnym wypadku śmiertelne. Inne możliwe objawy to: krwotoczne zapalenie jelit, niewydolność krążenia, zapalenie błony śluzowej jamy ustnej. Uszkodzeniu mogą ulec także nerki i układ nerwowy.

Czytaj też: W rzekach można brodzić po kolana. Wysychają błyskawicznie

Minister: wina Platformy

W czwartek w Cigacicach (woj. lubuskie) z mediami spotkali się przedstawiciele Ministerstwa Środowiska i Klimatu, a także resortów infrastruktury i obrony narodowej oraz Wód Polskich. Wiceminister infrastruktury Grzegorz Witkowski zapewniał, że w ciągu tygodnia zostaną ujawnione wyniki badań wody z Odry.

Równolegle Witkowski mówił o wcześniejszych problemach w Warszawie z oczyszczalnią Czajką oraz zrzutem ścieków do Motławy w Gdańsku – oboma miastami zarządzają prezydenci związani z opozycją: Rafał Trzaskowski i Aleksandra Dulkiewicz. Oskarżył też „samorządy platformiane” o „zrzucanie ścieków” do rzeki.

W krótkiej wypowiedzi minister Witkowski wielokrotnie minął się z prawdą. Przykładowo: do zanieczyszczenia rzeki w Gdańsku doszło nie dwa lata temu, tylko w 2018 r., gdy prezydentem miasta był jeszcze Paweł Adamowicz. Firma Saur Neptun nie pozostała bezkarna, musiała zapłacić 300 tys. zł kary. Ponadto – wbrew jego twierdzeniom – firma nie została sprzedana Francuzom przez Dulkiewicz, do prywatyzacji doszło w 1992 r., gdy prezydent miała 13 lat. A Dulkiewicz doprowadziła do polonizacji spółki: miasto w tym roku odkupiło udziały w firmie i od 1 stycznia będzie jej 100-proc. udziałowcem.

Wypowiedzi polityka towarzyszyło oburzenie mieszkańców, którzy zebrali się w miejscu przeprowadzania konferencji. Krzyczeli „co to ma do rzeczy?”, „o czym pan mówi?”, „od dwóch tygodni ta ławica martwych ryb płynie!”, „co zrobił rząd przez dwa tygodnie, na wczasy pojechał?”.

Czytaj też: Odra – rzeka (nie)szczęścia