Poland
This article was added by the user . TheWorldNews is not responsible for the content of the platform.

Jarosław Kaczyński jak ks. Popiełuszko. A opozycja z Tuskiem na czele działa na obce zamówienie

Prezes PiS Jarosław Kaczyński twierdzi, że opozycja z Donaldem Tuskiem na czele działa na obce, niemieckie zamówienie. Niemcy zaś walczą "o realizację konstrukcji niemiecko-rosyjskiej, która dałaby im pełnię władzy w Europie z jakimś niewielkim tylko udziałem francuskim".

Lider PiS Jarosław Kaczyński udzielił wywiadu tygodnikowi "Sieci". Powiedział m.in., że opozycja prowadzi brutalną i wulgarną kampanię wyborczą. Odniósł się przy tym do incydentów, jakie miały miejsce podczas jego objazdu po Polsce. Kaczyński powiedział, że za akcją obrzucenia jego samochodu jajkami, stoją "opozycyjne bojówki".

Prowadzący wywiad Michał Karnowski wtrącił, że "taki był pierwszy zamach na ks. Jerzego Popiełuszkę". Kaczyński przytaknął. "Tak, i to przez tych samych ludzi, którzy go potem zamordowali. Wtedy to były kamienie, teraz jajka, ale jest to równie niebezpieczne dla pasażerów" – powiedział lider PiS.

Kaczyński: PiS budzi się z covidowego snu

Michał Karnowski zapytał, dlaczego prezes PiS zaprzestał spotkań z wyborcami. Kaczyński zapewnił, że wszystko idzie zgodnie z planem, a teoria o przerwaniu objazdu w ramach kampanii wyborczej to wymysł opozycji. Lider PiS zapewnił, że jego partia jest w dobrej kondycji i "budzi się z covidowego snu". Stwierdził również, że wygrana za rok – czyli zdobycie ponad 230 mandatów w Sejmie i większości w Senacie – może być trudna, ale nie niemożliwa.

Jarosław Kaczyński ocenił, że Polska jest podzielona na dwie części. "Z jednej, naszej, strony mamy obóz propolski, niepodległościowy, patriotyczny i demokratyczny. Naprzeciw są siły odrzucające demokrację, korzystające bezwzględnie ze zgromadzonych zasobów, przewag instytucjonalnych. One chcą Polski słabej, uległej ościennym mocarstwom" — powiedział.

Obwinił przy tym Donalda Tuska, który jego zdaniem "zdecydował się na skrajną już brutalizację, wręcz animalizację życia publicznego". "Wpisuję to w pewną tradycję: nasi wrogowie zawsze chcieli Polski prymitywnej, wulgarnej, odrzucającej kulturę. To właśnie buduje Tusk na obce zamówienie" — powiedział prezes PiS. "W roli zamawiającego są Niemcy, a Bruksela odgrywa rolę pomocniczą" —dodał Kaczyński.

Kaczyński o praworządności według PiS

W wywiadzie dla sympatyzującego z władzą tygodnika prezes PiS skomentował też kondycję polskiego wymiaru sprawiedliwości. "To jest ciężka choroba polskiego państwa (sądownictwo — red.). Tej chorobie trzeba zaradzić. Coraz bardziej jest oczywiste, że tu nie ma sensu zważać na Unię Europejską, bo ona i tak ma inny plan" — ocenił szef partii rządzącej.

Zdaniem Kaczyńskiego, "Unia nie wykonuje swoich obowiązków wobec Polski", wobec czego rządzący w Warszawie "nie mają powodów brać pod uwagę jej zastrzeżeń". Prezes PiS powiedział, że praworządność w Polsce łamana jest "przez rozgrzanych politycznie sędziów", którzy "łamią polskie ustawy i polską konstytucję".

"Bylibyśmy dziś w zupełnie innej sytuacji, sprawa byłaby zakończona, gdyby nie te weta. Przetargi z Unią też by pewnie potem były, ale z zupełnie innych pozycji" – powiedział, nawiązując do weta prezydenta Andrzeja Dudy wobec ustaw sądowych z lipca 2017 r.

Kaczyński ocenił, że "sędziom trzeba przypomnieć", że "mają obowiązek przestrzegania polskich ustaw". "A jedynym miejscem do oceny ich zgodności z konstytucją jest Trybunał Konstytucyjny" — dodał.

Kaczyński: Wprowadzenie euro oznaczałoby zubożenie Polaków

W wywiadzie prezes PiS Jarosław Kaczyński był też pytany, czy mówienie o wprowadzeniu w Polsce euro może być dobrym "żaglem wyborczym" dla opozycji.

"Badania opinii publicznej pokazują, że Polacy nie chcą tej zmiany, rozumieją jej niezwykle bolesne konsekwencje. Ale oni będą próbowali, bo muszą. Zgadzam się z Adamem Glapińskim, że to jedno z zadań, z którym przysłano tu Tuska" — odpowiedział Kaczyński.

Zaznaczył, że wprowadzenie euro w Polsce należy postrzegać w dwóch wymiarach. Godnościowym, "bo w naszej historii własna waluta to jeden z atrybutów niepodległości", i w wymiarze społeczno-ekonomicznym, "bo to by oznaczało radykalne zubożenie Polaków, wielkie ich obrabowanie". "Także tych, którzy sądzą, że ich by to nie dotknęło" — dodał Kaczyński.

Na pytanie, dlaczego miałoby dojść do zubożenia Polaków, prezes PiS powiedział, że wejściowy kurs waluty byłby ustalany nie na podstawie realnej siły nabywczej złotego, ale proporcji zbliżonych do kursu wymiany walutowej. "To dwie różne wartości" — podkreślił.

"W ten sposób szybko nastąpi ekonomiczna degradacja i całej Polski, i każdego osobiście. Nasz wzrost gospodarczy się zatrzyma, przestaniemy gonić Zachód i Niemcy. Wprowadzenie waluty euro będzie miało taki skutek" — ocenił.

Kaczyński odniósł się także do słów prezesa Narodowego Banku Polskiego Adama Glapińskiego, który w wywiadzie dla tygodnika "Sieci" mówił o próbie "obalenia rządu PiS i wprowadzenia Polski do strefy ERM II, przedsionka do wprowadzenia euro".

"Prof. Glapiński doskonale uchwycił przyczynę tak gwałtownego, szaleńczego wręcz ataku na instytucję, którą kieruje. Ale te same powody stoją za napaściami na Trybunał Konstytucyjny. Żeby wprowadzić walutę euro, trzeba zmienić konstytucję, na co raczej nie mają szans. Dlatego chcieliby to osiągnąć przez Trybunał Konstytucyjny, uległy im, który orzekłby, że to, co o walucie obowiązującej w Polsce jest tam jasno zapisane, wcale nie znaczy to, co znaczy. Takie głosy już się pojawiały" — skwitował szef PiS.