Poland
This article was added by the user . TheWorldNews is not responsible for the content of the platform.

Jakie sprawy prowadzą nastolatków do gabinetu psychoterapeuty

Obecny świat stworzył niezwykłe warunki do rozwoju, a jednocześnie wymaga od nastoletnich osób bardzo wiele zarówno pod kątem poznawczym, jak i emocjonalnym. Mają do przetwarzania ogromną ilość informacji, które nieustannie do nich płyną. Wielość wyborów i zniekształcony przez media społecznościowe obraz rzeczywistości towarzyszą codziennym szkolnym, rówieśniczym i rodzinnym problemom. Jest to czas, w którym zewnętrzne wsparcie w zakresie zdrowia psychicznego może okazać się nieodzowne zarówno dla nastolatka, jak i jego rodzica.

Nie zamiataj pod dywan

Część obecnych nastolatków boryka się z bardzo dotkliwymi problemami. Bywa, że poważne choroby i trudności z obszaru zdrowia psychicznego nie są dostrzegane przez otoczenie lub są minimalizowane. Jedną z przyczyn może być założenie i przekonanie, że wiek adolescencji to czas tak zwanego buntu, na co zrzuca się wszelkie pojawiające się trudności. Trudne dla otoczenia zachowania młodej osoby mogą być jednak próbą wołania o pomoc. Mogą oznaczać ogromne psychiczne cierpienie.

Do zachowań, które powinny nam sygnalizować nadmierne cierpienie nastolatka, możemy zaliczyć wszelkie sposoby samokrzywdzenia. Są to m.in.: głodzenie się, regularne krytykowanie siebie, samookaleczenia, częste spożywanie alkoholu, ale także komunikaty do otoczenia typu: „Wszyscy mnie nienawidzą”; „Wolelibyście, żebym umarła”; „Nikogo nie obchodzi moje życie”. Pamiętajmy również, że część nastolatków cierpienie będzie kierować do wewnątrz. Sygnały, które wówczas mogą nas zaniepokoić, to wycofanie się z wielu aktywności, nierozmawianie z członkami rodziny, niemówienie o żadnych trudnościach ani nawet o pozytywnych aspektach życia.

Nastolatki, których droga do gabinetu zaczęła się od niedostrzegania ich trudności, często zgłaszają, że pierwsze myśli samobójcze, samookaleczenia lub inne formy krzywdzenia pojawiały się już w wieku 10, 11 lat. Wówczas nie były dostrzegane lub umniejszało się ich znaczenie. Czasem dostawały od dorosłych jasny komunikat, że mają przestać szkodliwie się zachowywać.

Pamiętajmy jednak, że bardzo trudno przerwać jakieś zachowania, jeśli nie wiemy, czym możemy je zastąpić lub wypełnić pojawiającą się po nich pustkę. Dotyczy to także zachowań szkodliwych.

Kiedy nastolatek z podobną historią trafia do gabinetu psychoterapeuty w wieku 14, 15 lat, jego droga terapeutyczna jest znacznie trudniejsza. W tym okresie myśli samobójcze mogą być już bardzo nasilone i występować jako stały element poznawczy, a działania krzywdzące, np. samookaleczenia, mogą być jedyną formą radzenia sobie z trudnymi emocjami. Pojawienie się w gabinecie terapeuty w takim momencie oznaczać będzie długi proces terapeutyczny, a czasem okaże się, że pomoc lekarza psychiatry i psychologa w warunkach stacjonarnych nie wystarczy nawet przy maksymalnym zaangażowaniu wszystkich stron.

Mimo to część rodziców bardzo długo zwleka ze zgłoszeniem się z dzieckiem do specjalisty, nawet wtedy, kiedy nastolatek sam o to prosi. Choć może to budzić w nas różne emocje, nie należy tego oceniać. Często wynika to z silnego lęku przed skonfrontowaniem się z problemem. Czasem pojawia się obawa przed oceną ze strony specjalisty zdrowia psychicznego, a czasem dominuje w nas mało użyteczne przekonanie, że wraz z wiekiem dziecka problem zniknie. Przeważnie jednak bywa odwrotnie. Zbagatelizowane problemy rosną wraz z dziećmi. Ważne, byśmy pamiętali, że unikanie problemu nie sprawi, że sam zniknie, a czas wcale nie musi goić ran.

Kiedy inni widzą we mnie problem

Na drugim biegunie możemy umiejscowić nastolatki, których naturalne dla ich wieku zachowania są postrzegane jako objaw zaburzeń z obszaru zdrowia psychicznego. Wówczas wizyta w gabinecie psychoterapeuty może z początku nie być łatwym doświadczeniem. Takie nastolatki obawiają się, że psycholog, podobnie jak ich otoczenie, będzie doszukiwać się w pewnych naturalnych zachowaniach zagrożeń, a nawet psychopatologii. W takich sytuacjach niezwykle ważne jest pokazanie rodzicom i nastolatkom, że owe zachowania nie zwiastują nic złego i nie mówią o nich w negatywny sposób. Postawy, które niepokoją część rodziców, a są naturalnym elementem rozwoju, to np.: mocne akcentowanie własnego zdania, podważanie zasad, skupienie na grupie rówieśniczej, silna potrzeba akceptacji, pojawianie się zachowań ryzykownych, takich jak picie alkoholu. Również ekspresja emocji może być trudniejsza w odbiorze dla otoczenia, lecz póki nie zagraża nastolatkowi ani innym ludziom, wymaga jedynie opieki w systemie rodzinnym.

Takie nastolatki często nie czują potrzeby uczestniczenia w psychoterapii i najlepszą drogą będzie uszanowanie ich decyzji. Jest to istotne z kilku powodów. Po pierwsze, terapia powinna być odbierana jako wsparcie, a nie opresja ani przymus. Po drugie, ważne, by kontakt nastolatków z przedstawicielami zdrowia psychicznego kojarzył im się jako dobre doświadczenie, w którym są realnie słuchane. To zwiększa szanse, że w przyszłości takie nastolatki poproszą o pomoc terapeuty, kiedy będą jej rzeczywiście potrzebować.

Dla części rodziców jest to trudne rozwiązanie. Przeważnie z powodu własnego lęku woleliby, żeby ich dzieci pozostawały pod specjalistyczną, regularną kontrolą. Paradoksalnie nastolatek, który obecnie nie zmaga się z trudnościami i nie widzi potrzeby uczestniczenia w spotkaniach z terapeutą, może zacząć myśleć o sobie negatywnie, skoro otoczenie daje mu sygnał, że wymaga takich oddziaływań. To może prowadzić do kształtowania się nieużytecznych przekonań na swój temat. W takich sytuacjach dla nastolatka najlepszym wsparciem będzie praca rodzica, gdyż to jego rodzicielskie obawy wymagają tu opieki.

Zawierucha w systemie rodzinnym

Kolejną grupą nastolatków są dzieci, które stają się delegatami rodziny. Chodzi o to, że ich objawy depresyjne, lękowe, w obszarze zaburzeń odżywiania lub na innych polach zdrowia psychicznego wynikają z pewnych rodzinnych trudności. W rozumieniu systemowym oznacza to, że objawy nastolatka przyprowadzają do terapeuty całą rodzinę, by mogła na nowo usprawnić wzajemną komunikację i reagowanie na siebie.

Takie sytuacje są szczególnie widoczne u nastolatków, które dużo lepiej funkcjonują po zmianie środowiska rodzinnego. Bywa, że nastoletnia osoba zgłasza, że często kłóci się z matką lub ojcem, za to z rówieśnikami lub innymi dorosłymi nie wchodzi w większe konflikty. W takich sytuacjach, gdy zachowanie najbliższego otoczenia nastolatka, często nieświadomie, nasila pewne objawy, ważna jest terapia rodzinna. Wówczas w spotkaniach terapeutycznych najczęściej uczestniczą wszyscy domownicy. Psychoterapeuta pomaga im się na nowo zrozumieć i reagować na siebie w bardziej konstruktywny sposób. Oczywiście terapia rodzinna nie musi wykluczać indywidualnego wsparcia dla nastolatka lub jego rodzica, kiedy jednak wzajemne oddziaływania na siebie są bardzo silne, trudno sobie wyobrazić brak wspólnych spotkań, które mają pomóc we wzajemnym zrozumieniu.

Zmiana perspektywy

Choć drogi nastolatków do gabinetu psychoterapeuty są różne, w każdej sytuacji nieocenionym wsparciem jest zaangażowany rodzic. Podczas spotkań z rodzicami można zaobserwować, że wielu z nich nie ufa własnym kompetencjom. I choć czasem potrzebują pewnych wskazówek, bardzo często już mają ogrom umiejętności, jeśli tylko kierują się chęcią zrozumienia dziecka. Szczególnie przy mniej nasilonych problemach, które nie utrzymują się dłużej niż kilka tygodni, wsparcie życzliwych najbliższych często będzie wystarczające.

W opiece nad nastoletnim dzieckiem, jak w wielu innych obszarach życia, bardzo użyteczna jest elastyczność psychologiczna. Oznacza ona, że potrafimy reagować w sposób pomocny dla nas i dla otoczenia w odpowiedzi na konkretną sytuację, a nie według sztywnej, niezmiennej procedury.

Jak wspierać swoją elastyczność psychologiczną? Może nam w tym pomóc rozwijanie empatii i życzliwości wobec nastoletniego dziecka. Pomocna jest też zmiana perspektywy wywołana celową autorefleksją.

Oto krótkie ćwiczenie, które pomaga w emocjonalnym zbliżeniu się do nastoletniego dziecka

Spróbuj przywołać obraz siebie z okresu około 15 lat. Jeśli to dla ciebie komfortowe, zamknij oczy, by wzmocnić siłę obrazu. Przypomnij sobie, jak wówczas wyglądałeś/łaś, jakie towarzyszyły ci najczęściej myśli i emocje. Następnie odpowiedz na poniższe pytania: Co było dla ciebie ważne w tym czasie? W jakich sytuacjach czułeś/czułaś się dobrze? Jakie momenty były dla ciebie trudne? I czego wówczas potrzebowałeś/potrzebowałaś od dorosłych? Jakie zachowania dorosłych pogarszały twój nastrój?

Przypomnij sobie jednego dorosłego, z którym lubiłeś/lubiłaś przebywać. Jakie miał cechy? Jak się zachowywał? Jak reagował na twoje trudności? Jak reagował na twoje sukcesy?

Odpowiadając na te pytania, mamy szansę odkryć pewne uniwersalne aspekty, które są ważne dla nastolatków niezależnie od pokolenia. Jest to najczęściej doświadczanie ze strony dorosłych akceptacji, otwartości, przestrzeni na swobodną wypowiedź. Po wykonaniu powyższego ćwiczenia wielu rodziców zauważa, że w zakresie potrzeb nie różni się od swoich nastoletnich dzieci tak mocno, jak im się wcześniej wydawało. I choć obecny kontekst jest inny, potrzeby emocjonalne istotnie się nie zmieniły.

Czytaj więcej: Dojrzewanie w czasie pandemii. Jak ostatnie miesiące wpłynęły na nastolatków?

Artur Gębka - psycholog, certyfikowany psychoterapeuta poznawczo-behawioralny. W pracy korzysta z modeli terapeutycznych ACT, DBT i terapii schematu. Prowadzi terapię dzieci, młodzieży oraz osób dorosłych. Związany z Kliniką Terapii Poznawczo-Behawioralnej Uniwersytetu SWPS