Poland
This article was added by the user . TheWorldNews is not responsible for the content of the platform.

Sędzia Igor Tuleya wraca do sądu

Rząd jednak chce walczyć o pieniądze z KPO. Nowa prezeska Sądu Okręgowego w Warszawie Joanna Przanowska-Tomaszek postanowiła wykonać orzeczenie SO Warszawa-Praga z marca o natychmiastowym przywróceniu sędziego Igora Tuleyi do orzekania. Sędzia wróci na swoje poprzednie miejsce, czyli do wydziału karnego.

Rząd najwyraźniej postanowił zawalczyć o pieniądze na KPO. Zrobił to po ostatniej, twardej wypowiedzi przewodniczącej KE Ursuli von der Leyen, że prezydencka nowelizacja ustawy o Sądzie Najwyższym nie spełnia warunków postawionych przez Unię – tu wskazała przede wszystkim przywrócenie do orzekania zawieszonych sędziów. W sobotę portal TVP Info poinformował, że nowa prezeska Sądu Okręgowego w Warszawie Joanna Przanowska-Tomaszek postanowiła jednak wykonać orzeczenie Sądu Okręgowego Warszawa-Praga z marca o natychmiastowym przywróceniu sędziego Igora Tuleyi do orzekania. Dotychczasowy prezes SO w Warszawie i rzecznik dyscyplinarny dla sędziów przy ministrze sprawiedliwości Piotr Schab odmówił wykonania orzeczenia o przywróceniu sędziego Tulei, bo jego zdaniem cały czas obowiązuje orzeczenie Izby Dyscyplinarnej SN odbierające sędziemu Tuleyi immunitet.

Portal TVP Info dowiedział się o przywróceniu sędziego do orzekania, zanim poinformowano samego zainteresowanego. Wygląda więc na to, że był to przeciek kontrolowany. TVP Info wie też, że sędzia zostanie teraz posłany na przymusowy urlop do 19 września. Dokładnie taka historia była z zawieszonym ponad dwa lata sędzią z Olsztyna Pawłem Juszczyszynem. To on pierwszy wygrał proces w sądzie pracy o przywrócenie do orzekania, ale prezes jego sądu Maciej Nawacki (członek neo-KRS) odmówił wykonania wyroku, twierdząc, że obowiązuje orzeczenie Izby Dyscyplinarnej SN o zawieszeniu immunitetu. Doszło do tego, że sąd ukarał Nawackiego grzywną i wydał orzeczenie dopuszczające doprowadzenie Nawackiego do aresztu (za niezapłaconą grzywnę) przez policję. Aż tu niespodziewanie (niedługo przed akceptacją przez Komisję Europejską polskiego KPO) zebrała się Izba Dyscyplinarna w osobie jej prezesa Adama Rocha i przywróciła sędziemu Juszczyszynowi immunitet z uzasadnieniem, że nic się w jego sprawie dyscyplinarnej od dwóch lat nie dzieje. Kiedy zgłosił się do sądu, usłyszał, że ma iść na przymusowy zaległy urlop, a po urlopie będzie orzekał nie w swoim wydziale – cywilnym, a w wydziale rodzinnym i nieletnich.

Sędzia Tuleya ma wrócić na swoje poprzednie miejsce, czyli do wydziału karnego. Sędzia Juszczyszyn zapowiedział skargę na bezprawne przeniesienie do Trybunału Praw Człowieka. A Ursula von der Leyen zapowiedziała, że przywracani do orzekania sędziowie mają wrócić na dotychczasowe stanowiska.

Czytaj także: Zapadł wyrok, który będzie wzorem do weryfikacji neosędziów

Jeszcze czterech zawieszonych sędziów

Sędziów z zawieszonym immunitetem jest jeszcze czterech: Piotr Gąciarek z tego samego sądu, co sędzia Tuleya, zawieszony decyzją Izby Dyscyplinarnej z SN 24 listopada 2021 r., sędzia Krzysztof Chmielewski – też z Sądu Okręgowego w Warszawie, zawieszony w styczniu 2022 r., Maciej Rutkiewicz z Sądu Rejonowego w Elblągu, zawieszony 15 grudnia 2021 r., i sędzia Maciej Ferek z Sądu Okręgowego w Krakowie, zawieszony 16 listopada 2021 r. Wszyscy za kwestionowanie prawa neosędziów do orzekania. Wszystkim też obniżono uposażenie o 25–50 proc.

Można się spodziewać, że w najbliższym czasie też zostaną przywróceni – albo na podstawie wyroków sądów pracy, albo decyzją nowej Izby Odpowiedzialności Zawodowej. Sami nie skorzystali z prezydenckiej nowelizacji ustawy o SN i nie zwrócili się o weryfikację orzeczeń Izby Dyscyplinarnej do Izby Odpowiedzialności, ale ta Izba odziedziczyła sprawy Izby Dyscyplinarnej, w tym odwołania od orzeczenia pierwszej instancji dyscyplinarnej o zawieszeniu immunitetów. Zawieszeni sędziowie kwestionują legitymację Izby Odpowiedzialności, dlatego że wśród pięciu wybranych do niej przez prezydenta tymczasowych sędziów jest dwóch neosędziów, a więc osób, których orzeczenia Trybunał w Strasburgu uznaje za nieważne.

Czytaj także: Na złotych spadochronach. Odwrót neosędziów z SN

Sędzia Piotr Gąciarek żądał przywrócenia go do orzekania na podstawie orzeczenia sądu pracy. Nowa prezeska SO w Warszawie Joanna Przanowska-Tomaszek odmówiła. 5 sierpnia skierowała do sędziego pismo, w którym informowała, że jego pismo żądające wykonania wyroku sądu pracy zostanie rozpatrzone po 20 września, bo na ten dzień wyznaczono w Izbie Odpowiedzialności rozprawę odwoławczą w sprawie zawieszenia mu immunitetu. Ale – jak powiedział nam sędzia Gąciarek – „sytuacja jest dynamiczna i niejasna”. Rzeczywiście: tego samego dnia prezes Przanowska-Tomaszek przywróciła przecież sędziego Tuleyę na podstawie orzeczenia sądu pracy. Dlaczego orzeczenie tego sądu liczy się w sprawie sędziów Tuleyi i Juszczyszyna, a nie liczy się w przypadku sędziego Gąciarka? Sędzia odpisał pani prezes, że za niewykonywanie orzeczenia sądu grozi jej odpowiedzialność karna.

Sytuacja dynamiczna jest także z sędzią Igorem Tuleyą. Jak nas poinformował, zamierza w poniedziałek o godzinie 8:45, nie korzystając z urlopu, wrócić do orzekania. Ale sam przyznaje, że zapewne będzie do wykorzystania zaległego urlopu przymuszony.

Czytaj także: Sensacja. Ikona oporu sędzia Beata Morawiec wraca do orzekania

Izba Odpowiedzialności Zawodowej chce się uwiarygodnić

Na razie dwóch z sześciu zawieszonych sędziów ma wrócić do orzekania. Pozostałymi czterema zajmie się pewnie Izba Odpowiedzialności i ich przywróci, uchylając decyzje pierwszej instancji. W ten sposób będzie się chciała uwiarygodnić w oczach Unii jako sąd bezstronny i niezależny. Pytanie, co zrobi z tym Unia? Czy uzna, że to wystarczy do wypłacenia pieniędzy na KPO?

Wątpliwe, jeśli prezydent wskaże do Izby Odpowiedzialności także neosędziów, którzy – według orzecznictwa TSUE i ETPCz – nie dają gwarancji bezstronności i niezawisłości. Żeby wypełnić wszystkie trzy „sądowe” kamienie milowe, władza powinna zlikwidować Izbę Dyscyplinarną (zrobione), przywrócić sędziów do orzekania i zreformować system dyscyplinowania sędziów, gwarantując niezależność ich oceny. Trudno byłoby uznać udział neosędziów w orzeczeniach dyscyplinarnych za gwarancję niezależności orzeczenia.

Czytaj także: TSUE o neosędziach. „Możliwe rażące naruszenie prawa Unii”