Poland
This article was added by the user . TheWorldNews is not responsible for the content of the platform.

Po słowach premiera Kaczyńskiego dla "Sieci"

Kilka było ostatnio wywiadów z premierem Jarosławem Kaczyńskim, wszystkie ciekawe, ale to ten dla „Sieci” (wybaczcie Państwo, jeśli uznacie to za samochwalstwo - nie o to chodzi) przynosi deklaracje sygnalizujące poważną korektę kursu politycznego Zjednoczonej Prawicy. Głównie wobec brutalnej i bezprawnej presji ze strony brukselsko-niemieckiej, ale ma to też oczywiście konsekwencje w linii politycznej wobec wielu wyzwań wewnętrznych.

Co to znaczy? W mojej ocenie dobiegł końca czas w którym dla dobra sprawy (bo Zjednoczona Prawica chciała dogadać się z Brukselą i Berlinem, tyle że na uczciwych warunkach) przymykano oczy na ewidentną stronniczość tego specyficznego sędziego, nadzorcy, gracza i prawodawcy w jednym.

Na okładce ujęliśmy to w skondensowanym cytacie:

Wykazaliśmy maksimum dobrej woli ale ustępstwa nic nie dały. Była umowa - z naszej strony dotrzymana, z tamtej złamana. Czas wyciągnąć wnioski

— mówi lider Prawa i Sprawiedliwości.

Odczytuję przekaz tego wywiadu jako uznanie iż wyczerpały się nadzieje na znalezienie punktu równowagi pomiędzy żądaniami Brukseli i Berlina a koniecznością ochrony własnej Konstytucji, utrzymania niepodległości i poszanowania traktatów europejskich.

Nadzieja ta powstrzymywała stronę polską przed sięgnięciem po te argumenty i narzędzia, które choć są całkowicie uprawnione, to niosły ryzyko dalszej eskalacji.

Choćby w kluczowym dziś obszarze energii. To Unia zdusiła polskie wydobycie węgla, wymusiła plan wygaszania kopalń, zachęcała do działań na rzecz transformacji. I na środku tej drogi, w dramatycznym momencie wojennym, przy skoku cen na światowych rynkach, odmawia współpracy. Prezes Kaczyński stwierdza więc w tym wątku:

W moim przekonaniu w tej sytuacji musimy przede wszystkim zadbać o polskich obywateli, podjąć działania, które obniżą koszt energii. Jest kryzys, wojna, to warunki w pełni uzasadniające podjęcie działań nadzwyczajnych.

Skoro w tym obszarze Komisja Europejska nie wypełnia swoich zobowiązań wobec Polski, to my nie mamy powodów wykonywać swoich zobowiązań wobec Unii Europejskiej. To były jednak umowy i uzgodnienia działające w obie strony. Przy czym nie chodzi tu o niepłacenie składki członkowskiej, ale o inne działania i przedsięwzięcia.

Kropka nad i nie zostaje postawiona, możemy tylko spekulować, że może chodzić o czasowe wyjście z systemu ETS i innych rygorów.

Innymi słowy: Komisja Europejska może bić rekordy stronniczości, ale Polska nie pozwoli zagłodzić i zamrozić swoich obywateli. Tak to odczytuję.

Bo w imię czego to wszystko się dokonuje? Praworządności? To kpiny. Są kraje UE, gdzie kwitnie korupcja i mafia, ale tylko nas się czepiają. Robią to w imię narzucenia Polakom swojej władzy, uległej wobec niemiecko-rosyjskiego układu, w osobie Donalda Tuska**. On polski wzrost i ambicję zdusi skutecznie w każdym obszarze, od płac przez inwestycje po zbrojenia. On zrobi to, czego zażądają. Tak jak robił zawsze.

Działania o których mówi Jarosław Kaczyński oczywiście nie zamykają tematu. Unia ma w tej walce przewagę bo jest jednocześnie sędzią (specyficzna to „demokracja”), sięgnie więc po kolejne próby represji. Ale Polska nie jest pozbawiona szans.

Po pierwsze, kryzys pandemiczny, okołowojenny i związany z szaleństwem klimatycznym sprawia iż stabilność obecnej konstrukcji UE jest krucha. Kto wie, czy establishment nie siedzi na beczce prochu. Gdzieś tam wyczerpuje się cierpliwość ludzi, co widać choćby w Holandii. Może to spacyfikują - a może nie.

Po drugie, Polska rozwija się gospodarczo tak dynamicznie, że nie jest od unijnych pieniędzy uzależniona. Przydałyby się, poprawiłyby to i owo, ale nie jest to sprawa gardłowa.

Po trzecie, wciąż jeszcze Niemcy nie narzuciły państwom europejskim rezygnacji z prawa weta. Kto wie jakie sprawy nie pojawią się na horyzoncie. Różne dźwignie mogą się tu pojawić. Choć trzeba z nich będzie odważnie i skutecznie korzystać.

Osobną sprawą są konsekwencje dla polskiej polityki. Da części wyborców zaostrzenie konfliktu z Brukselą i Berlinem może być niepokojąca. Jednocześnie jednak Zjednoczona Prawica ma rozwiązane ręce w nazywaniu spraw po imieniu i kontynuowaniu zmian, których oczekują Polacy.

Coraz więcej z nas rozumie, że jest walka o suwerenność i niepodległość, oni naprawdę chcą z nas zrobić taki większy land, a potem złupić i zablokować na poziomie skansenu. Wszystko to jest dziś już oczywiste i jasne. Także dlatego, że obóz Zjednoczonej Prawicy doszedł w woli osiągnięcia kompromisu do kresu możliwości. W odpowiedzi zetknął się z eskalacją żądań, których realizacja oznaczałaby chaos w państwie i dyktat oznaczający niewolę. Wszystko to zresztą przy ordynarnej presji polskiej opozycji.

Dziś szansa na dialog i porozumienie jest, ale tę decyzję muszą podjąć w Berlinie i Brukseli. Polska naprawdę nie ma się już gdzie cofnąć.

I Polacy to zobaczyli. Najnowsze sondaże wskazują, że wszystko zrozumieli.

PRZECZYTAJ KONIECZNIE: NASZ SONDAŻ. W obiektywnie bardzo trudnym gospodarczo i społecznie momencie ta skala poparcia dla Zjednoczonej Prawicy robi wrażenie.

Naprawdę warto kupić najnowsze wydanie „Sieci”. W poniedziałek w kioskach, już dzisiaj w wersji prenumeraty elektronicznej.

Publikacja dostępna na stronie: https://wpolityce.pl/polityka/609556-po-slowach-premiera-kaczynskiego-dla-sieci