Poland
This article was added by the user . TheWorldNews is not responsible for the content of the platform.

Natalia LL przygotowała grunt pod „Sztukę kochania”

– Z Natalią Lach-Lachowicz znaliśmy się prawie 50 lat, w drugiej połowie lat 70. byłem studentem Andrzeja Lachowicza w jego pracowni struktur wizualnych we Wrocławiu – opowiada Andrzej Sapija, autor filmu.

Potem Sapija, w czasie swoich studiów w Filmówce, zrealizował z małżeństwem Lachowiczów awangardowo-eksperymentalny film „Ekstremum”, w którym Natalia LL występowała. W 1994 nakręcił dokument „Sztuka Natalii LL”. Na realizację najnowszego filmu „Natalia LL. Sztuka jest jak miłość” namówił go Andrzej Lachowicz, partner artystyczny i życiowy twórczyni (zmarł w 2016). Przez długi czas dokumentalista realizował przedsięwzięcie własnym sumptem, bo trudno było znaleźć chętnych na finansowanie.

Czytaj więcej

Zmarła autorka kontrowersyjnego dzieła

Nawet ci, którzy nie interesują się sztuką musieli słyszeć o tym, jak w kwietniu 2019 roku Muzeum Narodowego w Warszawie usunięto instalację wideo z cyklu „Sztuka konsumpcyjna autorstwa Natalii LL.”. Artystka konceptualna zmarła 12 sierpnia.

Nadal nie wiadomo, kto go pokaże. To w dużej mierze skutek aury skandalu otaczającej prace artystki zwłaszcza od 2019 roku, gdy ówczesny dyrektor Muzeum Narodowego w Warszawie ocenzurował jej pracę nakazując zdjęcie sztandarowej „Sztuki konsumpcyjnej”. Cykl fotografii z początku lat 70. XX wieku przedstawiający młodą kobietę zmysłowo jedzącą banany od powstania wzbudzał kontrowersje. Projekt odebrano jako prowokacje erotyczną, a krytycy w filmie uzmysławiają, że dosłowność i metaforyczność w tej pracy są ze sobą silnie powiązane.

- Krytyka zagranicą też była podzielona – wspomina Natalia LL w dokumencie.
Praca była wiązana z ruchem feministycznym, choć sama artystka dystansowała się wobec tego nurtu do końca - zauważają krytycy.

- W latach 70. jej twórczość nie była kompatybilna z tym, co polska sztuka wtedy pokazywała, mówiła na temat kobiet – przypomina Ewa Toniak, kuratorka wystawy Natalii LL „Secretum et Tremor” w 2015 roku w CSW Zamek Ujazdowski.

- Natalia dość wcześnie ujawniła swoje talenty rysownicze, malarskie – przypomina Edward Lach, brat. – Cały czas szkicowała postaci, martwe natury.

Aparat fotograficzny miał jej ojciec, główny konserwator Zamku w Żywcu u rodziny Habsburgów. Tam też spędziła z rodzicami i bratem dzieciństwo. Natalia LL opowiada, że kiedy zobaczyła w Warszawie wystawę ceramiki Picassa, postanowiła poszukać uczelni, w której mogłaby się uczyć tego rodzaju sztuki. Najbliżej był Wrocław, do którego przyjechała w 1956 roku. Egzaminy wstępne do tamtejszej PWSSP zdała bardzo dobrze.

- Urzekła mnie Odra i że jest tu bardzo zielono – wspomina w filmie Natalia LL. Opowiada o swoich profesorach, studiach.

Autopromocja

Subskrybuj nielimitowany dostęp do wiedzy

Unikalna oferta

Tylko 5,90 zł/miesiąc


WYBIERAM

- Była piękną kobietą. Ale zawsze trochę osobną – nie brała udziału w życiu pracownianym – wspomina Piotr Wieczorek, artysta malarz, scenograf. – Zawsze była serio.

- Zawsze była ciekawie ubrana, a jej wygląd był dziełem sztuki – pamięta Mira Aleksiun, artystka, malarka, koleżanka ze studiów. – A wtedy trzeba było to samemu zrobić, bo w sklepach nie było właściwie niczego. Pierwsza chodziła w mini.

Z projektowania szkła zrezygnowała na rzecz fotografowania i od razu zaczęła odnosić sukcesy. W 1962 roku wygrała zdjęciami portretowymi Ogólnopolski Festiwal Fotografii Studenckiej w Toruniu. W czasie studiów poznała Andrzeja Lachowicza, kolegę z uczelni.

- Zakochałem się na zabój – pamięta Lachowicz dziewczynę o czarnych dużych oczach i piegowatej twarzy. - Akurat nie było jej koleżanki, która ceramikę studiowała. Poszedłem… to był poniedziałek czy wtorek. Wyszedłem w następny wtorek.

- Szybko staliśmy się parą – pamięta Natalia LL. – Sensownie mówił o fotografii, widziałam, że zna się na niej lepiej ode mnie. Łączyła nas idea sztuki pojęciowej, konceptualnej.

Pobrali się w 1964 roku.

Natalia LL opowiada, jak postanowili zrobić dokumentację fotograficzną swoich ciał, czego efektem była praca „Topologia ciała” (1967) – przypominająca ich jako Adama i Ewę.

- Chciałam poprzez ciało pokazać człowieka, jaki jest – Natalia LL. - To były zbliżenia ciała. Zrobiliśmy instalację „Fotografia intymna” (1971), żeby ukryć nagie ciała, które tak wszystkich szalenie denerwowały. Wewnątrz w boksie mogły się zmieścić najwyżej cztery osoby. Przyszły tłumy. Widzowie byli zaszokowani.

Każda wystawa była kontrolowana przez cenzurę, ta - dostała zgodę na pokazywanie przez trzy dni. - Przygotowała rewolucję, która odbyła się później wraz z książką „Sztuka kochania” Wisłockiej – uważa Anna Markowska, historyczka sztuki.

- Mówiła prawdę o tym, co oznaczało bycie kobietą w powojennym świecie. Robiła to, używając bardzo subtelnego języka sztuki, korzystając z różnych aspektów tego, kim jest. Nie bała się używać swojego ciała – Richard Demarco, kurator i promotor sztuki z Edynburga.

- Dopuszcza nas bardzo blisko, do swojej intymności, ale bardzo niewiele wiemy o niej samej – zauważa Ewa Toniak.

W 1971 roku stała się Natalią LL – odrzucając nazwisko, ojca i męża.

Zrealizowany przez Andrzeja Sapiję dokument jest ciekawym wielostronnym portretem artystki i kobiety. Bogate archiwalia wzbogacają wypowiedzi historyków i krytyków sztuki, ludzi, którzy znali Natalię LL. Materiały z udziałem Andrzeja Lachowicza zostały nakręcone pół roku przed jego śmiercią w 2016 roku i dają wgląd w ich relację w jesieni życia.

- Z Natalią było trudniej, bo ona wprawdzie zawsze bardzo chętnie informowała mnie o swoich wernisażach, ale przed kamerą rozmawiała niechętnie – ujawnia dokumentalista.

Spotkali się kilka razy, ale do ostatniego, w którym miała opowiedzieć o swojej relacji z Andrzejem Lachowiczem już nie doszło, bo zachorowała. Finał dopisało życie. Ostatnim aktem filmu, domykającym historię Natalii LL, mają być ujęcia z jej pogrzebu.

Dokumenty o gwiazdach sztuki w internecie

„Egon Schiele”,

reż. Herbert Eisenschenk, arte.tv

„Picasso: kobiety i sztuka”,

reż. Olivier Picasso i Nancy Hugues, vod.tvp.pl

„Życie i śmierć Mariny Abramović według Boba Wilsona”,

reż. Giada Colagrande, Netflix

„Pamiętnik Andy’ego Warhola”,

reż. Ryan Murphy, Netflix

„Gerhard Richter painting”,

reż. Corinna Belz, YouTube