Poland
This article was added by the user . TheWorldNews is not responsible for the content of the platform.

Iga Świątek przegrała w Toronto. Hubert Hurkacz awansował w Montrealu

Świątek i Haddad Maia grały trzy godziny, można rzecz, że zderzyły się dwa żywioły, zwyciężył ten potężniejszy. To było dobre widowisko, choć tenis 26-letniej Brazylijki nie jest przesadnie wyrafinowany, ale być nie musi, skoro pani Beatriz ma 185 cm wzrostu, mnóstwo siły w lewej ręce (szczególnie przy serwisie) i dostatecznie dużo wytrzymałości, by wygrywać wspominaną siłą mecze.

Kariera Beatriz wzięła rozpęd w dość szczególnych okolicznościach – po dopingowej wpadce z czerwca 2019 roku. Wykryto wówczas, że brała sterydy anaboliczne. Kara nie była zbyt surowa: 10 miesięcy dyskwalifikacji, po niej Haddad Maia odbudowała pozycję w rankingu wygrywając najpierw dziewięć turniejów ITF, następnie doszła do rozgrywek WTA Tour i w tym roku startując z 83. miejsca rankingu na początku 2022 roku, doszła do trzeciej dziesiątki świata, głównie dzięki świetnym startom na trawie (wygrane w Nottingham, Birmingham, półfinał w Eastbourne).

24. miejsce

w rankingu WTA zajmuje Beatriz Haddad Mai

W pierwszym meczu ze Świątek także wykorzystała największe atuty, nie było wstrzymywania ręki, ani żadnych kalkulacji. Po niemałej kanonadzie, w której zdarzały się niekiedy perełki techniczne (raczej w wykonaniu Igi), ale też było sporo błędów, to Brazylijka doszła do piłek meczowych, najpierw przy stanie 5:4 w secie trzecim (Iga obroniła ją efektownym asem serwisowym), potem gdy prowadziła 6:5. Czwartą wykorzystała.

Przed Polką analiza porażki (zapewne najmniej pewnym uderzeniem był w tym meczu jednak serwis, który niekiedy pomagał, ale także często zawodził), wkrótce potem pomyśli o starcie w turnieju WTA 1000 w Cincinnati.

Rywalką Brazylijki w 1/4 finału będzie Szwajcarka Belinda Bencic (12. WTA), która wyeliminowała w Kanadzie Serenę Williams lub Hiszpanka Garbine Muguruza (8. WTA), która na razie była lepsza od Kai Kanepi.

W rozgrywanym równolegle w Montrealu turnieju z cyklu ATP Masters 1000 Hubert Hurkacz po prawie 2,5-godzinnym spotkaniu (nie dodając długiej przerwy deszczowej) zwyciężył w trzeciej rundzie Hiszpana Alberta Ramosa-Vinolasa (43. ATP) 6:7 (6-8), 6:2, 7:6 (7-3).

W 1/4 finału Polak zagra na pewno z Australijczykiem: Nickiem Kyrgiosem (37. ATP) lub Aleksem de Minaurem (21. ATP). W obu przypadkach łatwo nie będzie, ale warto pamiętać, że Kyrgios wygrał w niedzielę turniej w Waszyngtonie, a w środę zwyciężył w Kanadzie lidera rankingu ATP Daniiła Miedwiediewa.