Poland
This article was added by the user . TheWorldNews is not responsible for the content of the platform.

Europarlamentarzyści niezadowoleni z KPO dla Polski. Ursula von der Layen w ogniu krytyki

Ursula von der Leyen broniła w Parlamencie Europejskim decyzji o przyznaniu Polsce Krajowego Planu Odbudowy (KPO). Podkreślała, że nie będzie żadnych wypłat dla Polski bez osiągnięcia praworządnościowych „kamieni milowych", jak nazywane są warunki, które wyznaczono Polsce.

Warunkiem dla wypłaty pierwszej transzy pod koniec tego roku jest przyjęcie przez Polskę do końca czerwca, przepisów likwidujących Izbę Dyscyplinarną. Drugi warunek to przyjęcie przepisów wykluczających dyscyplinowanie sędziów za treść ich orzeczeń, za pytania prejudycjalne do TSUE oraz za sprawdzanie, czy inne sądy są niezależne i bezstronne. Trzeci punkt to otwarcie sędziom poszkodowanym przez Izbę Dyscyplinarną drogi do rewizji jej decyzji przez niezawisły sąd.

– Te trzy elementy przedstawiłam w tej izbie w październiku ubiegłego roku. Przedstawiłam je ponownie, gdy byłam w Warszawie w zeszłym tygodniu – przypominała von der Leyen w Parlamencie Europejskim.

Europosłowie uważają jednak, że warunki są zbyt zawężone, nie uwzględniają kwestii Trybunału Konstytucyjnego oraz upolitycznienia KRS, o co apelowało TSUE już w zeszłym roku.

Praworządność w Polsce? Za słaba

- Nie ma żadnej poprawy w kwestii praworządności w Polsce, a pomimo to zarekomendowaliście zatwierdzenie KPO. Większość europosłów, a i niektórzy z członków Komisji uważają to za ogromny błąd – przekonywał Damian Boeselager w imieniu frakcji zielonych.

W zeszłym tygodniu dwoje z trojga głównych wiceszefów Komisji Europejskiej, Frans Timmermans i Margrethe Vestager, głosowało przeciwko zatwierdzeniu KPO dla Polski. Z zeszłorocznych orzeczeń TSUE wynika bowiem - jak przekonywali - obowiązek natychmiastowego, a w każdym razie bardzo szybkiego przywrócenia sędziów do orzekania.

Tymczasem zgodnie z KPO ci sędziowie powinni doczekać się pierwszej rozprawy odwoławczej w ciągu kwartału, a wyroku w ciągu 12 miesięcy od złożenia wniosku o uchylnie decyzji Izby Dyscyplinarnej. Bruksela ma zweryfikować, czy Polska zmieściła się w tych terminach, dopiero przy trzeciej transzy KPO pod koniec 2023 roku.

Iratxe Garcia Perez, szefowa frakcji centrolewicy, podkreślała, że rehabilitacja sędziów skrzywdzonych przez Izbę Dyscyplinarną musi prowadzić do przywrócenia ich na poprzednie stanowiska i do pracy w dziedzinach, w których się specjalizują.

Dymisja von der Leyen. Czy możliwa?

Troje europosłów z liberalno-macronistycznej frakcji „Odnowić Europę", Belg Guy Verhofstadt, Holenderka Sophie in ‘t Veld oraz Hiszpan Luis Garicano, rozpoczęło zbiórkę podpisów pod wnioskiem o wotum nieufności dla Komisji Europejskiej. Ma być złożony, jeśli Polska dostanie jakiekolwiek pieniądze z KPO przed pełnym wdrożeniem wyroków TSUE, przywróceniem sędziów pokrzywdzonych przez Izbę Dyscyplinarną oraz uznaniem pierwszeństwa prawa Unii.

Dymisja Ursuli von der Leyen wydaje się jednak mało prawdopodobna. Do przyjęcia wotum nieufności trzeba by dwóch trzecich oddanych głosów (zarazem reprezentujących ponad połowę całej izby). Taki scenariusz wydaje się bardzo mało prawdopodobny. Od pomysłu trojga członków „Odnowić Europę" co do wotum nieufności dystansuje się nawet szef tej frakcji. Twierdzi, że to indywidualna inicjatywa polityków.

- Dla naszej frakcji decyzja Komisji Europejskiej jest jasna. Polska musi zrealizować „kamienie milowe", by otrzymać pieniądze. Dlatego nie widzimy potrzeby jakiegokolwiek wotum nieufności – powiedział przedstawiciel niemieckiej chadecji Manfred Weber, szef centroprawicowego klubu Europejskiej Partii Ludowej (EPL), do której należy m.in. PO i PSL.

Polski europoseł, Ryszard Legutko z PiS, przemawiając w imieniu frakcji konserwatystów, przekonywał, że debata o KPO jest „absurdalna i niegodziwa", a polskie władze krytykowane są bezzasadnie.

Czytaj również: Boris Johnson ledwo ocalił stanowisko. Pyrrusowe zwycięstwo brytyjskiego premiera