Deputowany do Rady Najwyższej na swoim profilu na Facebooku poinformował o wydarzeniu, w którym wziął udział.
"Wczoraj uczestniczyłem w bardzo ważnym dla mnie i dla wszystkich rolników z naszego regionu wydarzeniu - pierwszy zastępca szefa administracji prezydenckiej Siergiej Kirijenko spotkał się z rolnikami obwodu chersońskiego... Planowane jest włączenie chersońskich rolników na pełną skalę do modelu gospodarczego Rosji" - przekazał deputowany.
Dział prasowy partii Sługa Ludu poinformowała, że Kowaliew "potwierdził tylko to, o co był podejrzewany".
- Ocena działalności i wypowiedzi Aleksieja Kowaliowa wykracza poza moje kompetencje, ponieważ nie jest on ani członkiem frakcji, ani partii Sługa Ludu. Dlatego tą sprawą powinny zająć się organy ścigania i jesteśmy pewni, że odpowiednie decyzje powinny pojawić się jak najszybciej - powiedziała rzeczniczka Julia Paliczuk.
Czytaj więcej
W środę Państwowe Biuro Śledcze poinformowało, że prowadzi przeciwko Kowaliowowi postępowanie karne w sprawie o działalność kolaborancką.
Śledztwo wykazało, że przedsiębiorstwa należące do deputowanego dostarczają obecnie produkty żywnościowe na anektowany Krym, skąd towary te są wywożone do Rosji. Do obwodu chersońskiego przywożą też z Krymu m.in. paliwo. Ponadto ma on zapewniać zakwaterowanie dla personelu wrogich wojsk w pomieszczeniach podległego mu sanatorium, znajdującego się w mieście Hoła Prytań w obwodzie chersońskim.
28 kwietnia partia prezydenta Zełenskiego usunęła Kowaliowa ze swojej frakcji w Radzie Najwyższej. Poinformowano wówczas, że dobrowolnie pozostał na okupowanym terytorium Chersonia, komunikował się z rosyjskim wojskiem i rzekomo pomagał w niesieniu pomocy humanitarnej. Przekazano, że takie zachowanie budzi podejrzenie, iż dopuszcza się on zdrady stanu.
Autopromocja
Klimat.rp.pl
Pogłębiona wiedza
o zmianach klimatu
SPRAWDŹ
23 lutego Kowaliow nie poparł propozycji nałożenia sankcji na deputowanych rosyjskiej Dumy Państwowej, którzy zgodzili się na uznanie samozwańczej republik donieckiej i ługańskiej.