Poland
This article was added by the user . TheWorldNews is not responsible for the content of the platform.

Czy historia z Westeros znów rozpali ogień?

Niecały tydzień dzieli nas od premiery "Rodu smoka", kolejnego po "Grze o tron" serialu osadzonego w świecie fantasy stworzonym przez George’a R. R. Martina. "Ród smoka" to prequel, akcja rozgrywa się w samym środku epoki Targaryenów, dynastii, która trzysta lat przed wydarzeniami z "Gry o tron" przybyła uzbrojona w trzy smoki na kontynent Westeros, podbiła go i zjednoczyła pod swoim berłem. Nowy serial pokaże krwawą wojnę domową, która o mało co nie doprowadziła do upadku dynastii.

Martin opisał tę historię w opowiadaniu "Księżniczka i królowa albo zieloni i czarni", opublikowanym w zbiorze "Niebezpieczne kobiety", a następnie rozwinął ją w tomie "Ogień i krew", przedstawiającym historię Targaryenów. Jest to materiał znacznie mniej obfity niż solidne tomy, na których opierała się "Gra o tron" – twórcy "Rodu smoka" mieli nieporównanie więcej miejsca, by wypełnić zaledwie naszkicowaną przez Martina ramę własną treścią.

"Gra o tron" była wielkim sukcesem, jednym z największych w historii telewizji XXI wieku. Gdy serial zaczynał pierwszy sezon w kwietniu 2011 r., pierwszy odcinek zobaczyło w Stanach 2,2 miliona widzów. Ostatni odcinek serii w samych Stanach na wszystkich platformach zobaczyło 19,3 miliona widzów – a o wiele więcej na całym świecie. Nowa produkcja ze świata Westeros ma więc bardzo wysoko postawioną poprzeczkę. Nie może przy tym po prostu powtórzyć formuły serialu z poprzedniej dekady – od tego czasu zbyt wiele zmieniło się w tym, jak odbierane są serialowe treści, zarówno jeśli chodzi o system ich dystrybucji, jak i wrażliwość odbiorców.

Źródło: Newsweek